wczoraj robiąc mały remanent w mojej szafie, stwierdziłam, że połowa moich ciuchowych zdobyczy jest -już/jeszcze na mnie za mała, już/jeszcze za duża albo guzik z pętelką mi w nich przeszkadza.
jednakże, sentyment którym darze wszystko co mnie otacza nie pozawala mi wyrzucać czegokolwiek, większość ubrań ląduje w pokoju mojej siostry. tak też się stało z moją zwiewną-małą-czarną.gdy tylko Saren wróciła do domu wystroiłam ją w ową kieckę.
oto rezultat:
sukienka-mexx
opaska - op
rajstopy- h&m
SEOUL BOUND
10 lat temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz